Abu Abdullah miał w Bagdadzie warsztat. Specyficzny. Stamtąd ruszali na śmierć zamachowcy-samobójcy, zawsze z bombą jego roboty.
Ciężka brama otwiera się powoli, gdy wartownicy sprawdzili w centrali naszą tożsamość. Następnie musimy pokonać trasę między dwoma czterometrowymi betonowymi murami. Na dwóch zakrętach stoją otrzymane od Amerykanów wozy terenowe z zamontowanymi karabinami maszynowymi. Dopiero po przebyciu tej trasy pojawia się prawdziwa brama.
To więzienie pod specjalnym nadzorem znajduje się w Bagdadzie, nie wolno nam jednak wymienić jego nazwy ani dokładnej lokalizacji. Tylko pod tym warunkiem udzielono nam zgody na wywiad z najbardziej prominentnym z osadzonych tu więźniów.
03.09.2015
Numer 18.2015