Chiński artysta Lin Hanbing od 20 lat tworzy dzieła z rybich ości. – Gdyby zebrać wszystkie, jakie przez ten czas zgromadziłem, mielibyśmy kilka ciężarówek – mówi z dumą. Zanim przystąpi do pracy twórczej, ości musi oczyścić, umyć, wybielić, osuszyć. Układa je potem na barwnym tle, formując z nich różne kształty. – Już na początku studiów artystycznych ości skojarzyły mi się z dawną chińską kaligrafią – tłumaczy.
03.09.2015
Numer 18.2015