Nawet popularne brukowce, zazwyczaj nieskore do jakichkolwiek ludzkich gestów, piszą dziś życzliwie o uchodźcach.
Jak przyjemnie wylądować w Niemczech, gdzie sympatyczni kibice klubów piłkarskich rozlepiają plakaty witające uchodźców z ogarniętego wojną Bliskiego Wschodu. Niemcy to nowa ziemia obiecana dla zdesperowanych uciekinierów, którzy uratowali głowy z grabieży i pożarów.
Nawet popularne brukowce, zazwyczaj nieskore do jakichkolwiek ludzkich gestów, piszą dziś życzliwie o uchodźcach. Podczas gdy politycy z Wielkiej Brytanii i innych państw załamują ręce i dowodzą, że już niewielka liczba uciekinierów z Syrii, Iraku, Libii czy Erytrei będzie śmiertelnym zagrożeniem dla struktury społecznej ich krajów, Angela Merkel jak dobra mama obiecuje, że nie zamknie drzwi przed żadnym prawdziwym uchodźcą.
18.09.2015
Numer 19.2015