Była gubernator Alaski Sarah Palin jest politycznie zmarginalizowana, ale czasem, jak już się z tych marginesów odezwie, to kraj drży w posadach… ze śmiechu. Ostatnio zabłysnęła stwierdzeniem, że imigranci przyjeżdżający do Ameryki powinni mówić po „amerykańsku” oraz że kiedy Donald Trump zostanie prezydentem, to chętnie przyjmie od niego stanowisko sekretarza ds. energii, żeby zlikwidować ten urząd. – Ona jest klaunem. Wstyd mi, że ją popierałem – komentuje skrajnie prawicowy publicysta Glenn Beck.
18.09.2015
Numer 19.2015