Artykuły

Podwójna Mura

Agentka o stu twarzach

Numer 23.2015
Ostatnie 40 lat życia spędziła w Londynie. Po śmierci  „The Times” uznał ją za „intelektualną liderkę współczesnej Anglii”. Ostatnie 40 lat życia spędziła w Londynie. Po śmierci „The Times” uznał ją za „intelektualną liderkę współczesnej Anglii”. Allan Warren
Na Zachodzie nazywano ją „czerwoną milady” i podejrzewano o powiązania z NKWD. Czekiści też jej nie dowierzali, obawiając się, że pracuje dla Anglików.
Trójkąt szpiegowski? Od lewej: Herbert George Wells, Maksym Gorki i Mura. Kochała obu.AN Trójkąt szpiegowski? Od lewej: Herbert George Wells, Maksym Gorki i Mura. Kochała obu.
Okładka najnowszego wydania FORUMDwutygodnik Forum Okładka najnowszego wydania FORUM

Herbert Wells, słynny pisarz, autor „Wojny światów”, po raz pierwszy przyjechał do Rosji w 1914 r. Zatrzymał się w Piotrogrodzie, jak nazywano wówczas Petersburg. Zawarł kilka znajomości. Ponownie powrócił do Rosji już po rewolucji październikowej, w 1920 r., aby przeprowadzić w Moskwie wywiad z Włodzimierzem Leninem. Po rozmowie na Kremlu Wells pojechał do Piotrogrodu. W mieszkaniu pisarza Maksyma Gorkiego spotkał Marię Zakrewską-Benckendorff-Budberg, zwaną przez przyjaciół Murą. Znali się przelotnie, ale dopiero teraz ich znajomość zacieśniła się. I to mocno. Mura, przydzielona Wellsowi jako tłumaczka, zrobiła na pisarzu piorunujące wrażenie. Gdy przyszła wieczorem do jego pokoju, została do rana. A właściwie na dużo dłużej.

Mura urodziła się w 1892 lub 1893 r. w rodzinie hrabiego Ignatija Zakrewskiego. Jak wiele dziewcząt z arystokratycznych rodzin była wykształcona – pobierała nauki w Instytucie dla Szlachetnie Urodzonych Panien. Jako 18-latka wyszła za mąż za hrabiego Benckendorffa, dyplomatę zbliżonego do cara. W majątku Benckendorffów w Estonii spędziła siedem lat, urodziła dwoje dzieci.

A potem nastąpiło w jej życiu trzęsienie ziemi: pojawił się Robert Bruce Lockhart, brytyjski dyplomata i agent wywiadu. W biografiach Marii czytamy, że to jedyna prawdziwa miłość jej życia. I miłość ta przyniosła jej gorzkie owoce i potężne rozczarowanie. Lockhart miał do wypełnienia w Rosji Radzieckiej delikatną misję: pracował na rzecz zawarcia układu pokojowego między Rosją i Niemcami. Rozpracowujący obcych dyplomatów radziecki kontrwywiad nazwał tę misję „spiskiem ambasadorów”, który – zdaniem czekistów – miał na celu obalenie władzy radzieckiej. Spisek wykryto, a jego uczestnicy zostali zatrzymani.

Słodki Gorki

Mura została aresztowana w moskiewskim mieszkaniu Lockharta, a konkretnie w jego sypialni. W sprawozdaniu opisano ją jednoznacznie: „Niejaka Mura, kochanica Lockharta”. Wylądowała na Łubiance, w siedzibie Czeki. Szczegółów jej pobytu w tym ponurym miejscu nie znamy, wiadomo, że po pewnym czasie została wypuszczona na polecenie zastępcy Dzierżyńskiego, Jakowa Petersa (w niektórych opracowaniach na temat losów Mury można znaleźć sugestie, że Peters uległ czarowi pięknej kobiety i wypuścił ją na wolność, choć ani okoliczności, ani związek z agentem obcego wywiadu, ani arystokratyczne pochodzenie nie sprzyjały tak łagodnemu potraktowaniu „wroga klasowego”).

Lockhartowi umożliwiono opuszczenie Rosji, po czym zaocznie skazano go na śmierć przez rozstrzelanie. Mura ciężko przeżyła zawód miłosny i ucieczkę kochanka. Wiele lat później Lockhart w pamiętnikach napisze o niej: „To, co nas łączyło, było silniejsze od wszystkiego, co miałem w życiu. Aż brutalna siła bolszewików rozdzieliła nas”. Historia ze „spiskiem ambasadorów” ciągnęła się za Murą i stała przyczyną, dla której miała podjąć współpracę z radzieckim wywiadem.

Była szantażowana: najpierw jej grożono, że romans z angielskim dyplomatą zostanie ujawniony, a potem, że ujawni się jej powiązania ze służbami.

Czy faktycznie „poszła na współpracę”?

Nie zapominajmy, że uwikłana w namiętny romans Maria pozostawała formalnie w związku małżeńskim. Jednak wkrótce po rozstaniu z Lockhartem nieoczekiwanie owdowiała – jej mąż został zabity. Mura, która utraciła przez to środki do życia, musiała podjąć pracę. W 1919 r. pisarz Korniej Czukowski przedstawił ją cieszącemu się wielkim poważaniem u władz Gorkiemu, a ten z miejsca zatrudnił ją jako swego sekretarza literackiego.

Mura została nie tylko współpracowniczką Gorkiego, ale także jego kochanką. Ustosunkowany pisarz zapewniał bezpieczny byt. To on pomógł jej w zawarciu fikcyjnego małżeństwa z baronem Budbergiem. Gorki spłacił długi karciane arystokraty, a ten zgodził się poślubić Marię. Małżeństwo umożliwiło jej zmianę obywatelstwa na estońskie, dzięki czemu swobodnie podróżowała. W Estonii pozostały jej dzieci z pierwszego małżeństwa, mogła je teraz odwiedzać. Mimo podejrzanego epizodu z asem brytyjskiego wywiadu miała dobre notowania na samej politycznej górze. Zdaniem krewnych Gorkiego lubił ją nawet Stalin. Pewnego razu podarowała wodzowi akordeon, co obdarowany przyjął z wdzięcznością. Miał się zrewanżować bukietem róż.

Zapewne bez wysokiej protekcji nie mogłaby swobodnie podróżować. A pojechała z Gorkim na Capri. Spędziła z nim prawie 13 lat. Gdy jednak pisarz postanowił w 1932 r. wrócić do Związku Radzieckiego, zdecydowała się na Londyn. Znała to miasto, a w nim wiele osób z czasów, gdy odwiedzała swego brata Płatona, który przed rewolucją pracował tam w rosyjskiej ambasadzie. Wtedy też odnowiła znajomość z Wellsem. W czasie pobytu na Capri wielokrotnie jeździła do Londynu, by się z nim spotkać. Pisarz miał ponoć kilkakrotnie prosić ją o rękę. Do ślubu nie doszło, choć w Londynie Murę traktowano jak żonę pisarza.

Biografowie Gorkiego szukali potwierdzenia współpracy Mury z NKWD w aktach Łubianki. Bez rezultatu. Za to brytyjska MI5 nie miała wątpliwości: Maria Budberg jest agentką Sowietów, nazywano ją „czerwoną Matą Hari” i przez wiele lat uważnie obserwowano. Brytyjskie służby nie mogły nie zwrócić uwagi na ładną kobietę w bliskim otoczeniu Wellsa. Zażyłość z pisarzem umożliwiała jej zdobywanie cennych informacji, które mogły być przydatne w Moskwie. A Wellsowi –  nawiązywanie kontaktów z ZSRR. To dzięki Murze doszło do słynnego wywiadu pisarza ze Stalinem.

Może wypić morze

W latach 1932–1933 Wells pracował nad koncepcją rządu światowego, której był gorącym zwolennikiem. I w Białym Domu, i na Kremlu sondował grunt pod wdrożenie tej idei. Do Moskwy przyjechał wkrótce po wizycie w Stanach Zjednoczonych i spotkaniu z Franklinem Rooseveltem, który – jak się wydawało Wellsowi – zaczął w Ameryce realizować „nowy projekt socjalistyczny”. Właśnie od tego tematu rozpoczął rozmowę ze Stalinem. – Moje przekonanie o niemożliwości planowej gospodarki w warunkach kapitalizmu nie oznacza powątpiewania co do osobistych uzdolnień, talentu i odwagi prezydenta Roosevelta – zapewnił radziecki przywódca.

Brytyjski wywiad uważnie przyglądał się poczynaniom Wellsa i jego kontaktom z Moskwą. Zainteresowanie wzmogło pojawienie się w jego orbicie Mury. Ona sama dokładała wszelkich starań, aby rozsiewać o sobie plotki i tworzyć legendy: zmieniała wersje ważnych epizodów w swoim życiu, ubarwiała opowieści, wzruszała ramionami, słysząc coś, co jej nie odpowiadało, zmyślała, wodziła wszystkich za nos. Była agentką czy tylko obiektem zainteresowania wywiadów?

„Ta kobieta może wypić morze alkoholu, w szczególności dżinu, i nie stracić głowy”. „Często podróżuje między Berlinem, Paryżem i Londynem, są podstawy, by stwierdzić, że działa jako tajna agentka Sowietów” – czytamy w doniesieniach agentów służb w Londynie, którzy obserwowali Murę. „To bardzo niebezpieczna kobieta” – ostrzegała moskiewska rezydentura brytyjskiego wywiadu. Pilnie przyglądano się też korespondencji baronowej, którą Anglicy podejrzewali też o kontakty z Niemcami.

Coś na rzeczy było. Przez wszystkie lata spędzone z Gorkim we Włoszech faktycznie wiele jeździła po Europie. Załatwiała różne sprawy, a przy okazji poszukiwała… Lockharta. Udało się: spotkali się w Wiedniu. Uczucie z jego strony dawno wygasło, co ona zrozumiała od razu. Zostali przyjaciółmi, zaczęli się regularnie widywać. Lockhart pisał później, że pozyskał od Mury moc przydatnych informacji, m.in. o środowisku rosyjskich emigrantów. A więc jednak była to współpraca z brytyjskim wywiadem. I to niebagatelna. Jak odnotowują źródła, Lockhart wypłacał Marii stałe uposażenie.

W Anglii starannie dbała o to, aby dobrze poinformowane londyńskie kręgi i gazety mówiły o niej i pisały: „towarzyszka życia Herberta Wellsa”. Jednak przeszłość wracała. Gorki zostawił jej część swojego włoskiego archiwum. Była to np. korespondencja z pisarzami, którzy skarżyli się na radzieckie porządki. W 1936 r. Murę odwiedził ktoś, kto przyjechał do Londynu z ZSRR. Przywiózł list od umierającego Gorkiego: pisarz chciał się z nią pożegnać na łożu śmierci, Stalin zobowiązywał się dostarczyć na granicę wagon, którym miała dojechać do Moskwy, a potem wrócić. Warunkiem było przywiezienie archiwum Gorkiego. Zaszantażowano ją: gdyby nie zabrała dokumentów, operacja nie mogłaby dojść do skutku, ponadto „obiecano”, że i tak odbiorą jej papiery siłą. Mura uległa szantażowi, zawiozła archiwum do Moskwy. Odwiedziła Gorkiego, który zmarł zaraz potem. Stalin otrzymał to, co chciał – interesujące go dokumenty.

Płoną listy i albumy

Na 70-leciu Wellsa w roku 1936 Mura stała u boku pisarza, witając gości przybywających na uroczysty jubileusz. Imprezę firmował PEN Club, którego Wells był prezesem. Mura była jak zwykle serdeczna, każdego obdarzała uśmiechem i dobrym słowem. Musiała pracować za dwoje, bo Herbert był ponury i nie miał ochoty na wylewności. Stan jego zdrowia stale się pogarszał. Zaczął coraz częściej powtarzać swoje proroctwa o rychłym końcu świata. W 1945 r. lekarze nie pozostawili żadnych nadziei, że pisarz powróci do zdrowia. Od tamtej pory Mura nie rozstawała się z nim ani na chwilę. Postarzała się. Zaczęła tyć, dużo jadła i piła, zaniedbała się. Kiedy Wells zmarł w 1946 r., miała 54 lata.

Resztę życia spędziła w Londynie. Kilkakrotnie odwiedziła ZSRR z brytyjskim paszportem w kieszeni. Z czasem coraz mniej chętnie kontaktowała się ze światem. Wolała rozmawiać przez telefon, zawsze miała pod ręką szklaneczkę z alkoholem. W 1974 r. podpaliła rękopisy, notatki, listy i albumy ze zdjęciami. Papiery, za które dałyby niemało nie tylko obce wywiady, ale również historycy i badacze literatury, spłonęły. Dwa miesiące później baronowa Burberg zmarła w wieku 83 lat. W nekrologu „The Times” nazwał ją „intelektualną liderką współczesnej Anglii, kobietą, która przez 40 lat znajdowała się w centrum londyńskiego życia intelektualnego i arystokratycznego”.

„Była mądra, okrutna, doskonale zdawała sobie sprawę ze swoich wyjątkowych możliwości i umiejętności, ale znała granice. Była obdarzona niespotykanym kobiecym czarem i niezwykłą energią. Była jedną z nadzwyczajnych kobiet swoich czasów – epoki bezlitosnej” – tak o Murze pisała w książce „Żelazna kobieta” kronikarka rosyjskiej emigracji Nina Bierbierowa, należąca do kręgu znajomych Gorkiego. Określenie „żelazna kobieta” wymyślił dla Mury sam Gorki.

tonnel.ru, Tołkowatiel

***

Herbert George Wells (1866–1946), brytyjski pisarz, z wykształcenia biolog, pionier fantastyki naukowej. Jego książki „Wehikuł czasu”, „Wojna światów”, „Wyspa doktora Moreau”, „Niewidzialny człowiek”, napisane pod koniec XIX w., zdobyły ogromną popularność na całym świecie. Udzielał się w Towarzystwie Fabiańskim, był sympatykiem idei socjalizmu. Po I wojnie światowej stał się pacyfistą. W latach międzywojennych rozwijał koncepcję rządu światowego, przeprowadzał wywiady z politykami (m.in. ze Stalinem), poszukując wspólnego mianownika dwóch przeciwstawnych ustrojów – kapitalistycznego i socjalistycznego.

Maksym Gorki (właśc. Aleksiej Pieszkow, 1868–1936), pisarz rosyjski, uważany za ojca socrealizmu, przyjaciel Włodzimierza Lenina. Autor dramatów „Na dnie”, „Mieszczanie”, „Letnicy”, powieści „Matka”, „Życie Klima Samgina”. Szczególne miejsce w jego twórczości zajmują poematy prozą „Pieśń o zwiastunie burzy” i „Pieśń o sokole”, uznawane w ZSRR za zapowiedź i apologię rewolucji.

Chociaż tuż po rewolucji październikowej Gorki krytykował bolszewików z pozycji socjaldemokratycznych, został wylansowany przez Stalina na jednego z głównych pisarzy ZSRR. Na jego cześć przemianowano miasto Niżny Nowogród na Gorki. Władze radzieckie wykorzystywały autorytet, jakim pisarz się cieszył w Europie, do budowania pozytywnego wizerunku kraju za granicą. Ze względu na stan zdrowia wiele lat spędził we Włoszech. Po powrocie do kraju wziął udział w kilku spektakularnych akcjach propagandowych, m.in. współredagował pean na cześć Biełomorkanału. Okoliczności jego śmierci do dziś budzą kontrowersje, według niektórych historyków został otruty na polecenie Stalina.

Robert Hamilton Bruce Lockhart (1887–1970), brytyjski dyplomata, agent wywiadu, pisarz, dziennikarz. Jako dyplomata zaczynał karierę w Rosji, w 1918 r. został aresztowany i wydalony za domniemany udział w „spisku ambasadorów”. Następnie pracował w Czechosłowacji. W 1922 r. odszedł ze służby dyplomatycznej i zajął się dziennikarstwem. Autor pamiętników „Memoirs of a British Agent”. W czasie II wojny światowej powrócił do dyplomacji. Uchodzi za jeden z pierwowzorów postaci Jamesa Bonda.

*

Więcej tekstów ze świata w najnowszym numerze FORUM

13.11.2015 Numer 23.2015
Więcej na ten temat
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną