Zamachowiec z Państwa Islamskiego zaatakował gości hotelowych wypoczywających w tunezyjskim kurorcie Susa i zabił kilkadziesiąt osób, zanim sam został zastrzelony przez służby bezpieczeństwa. Tunezyjczycy utworzyli żywą tarczę, by chronić turystów. Był to, wraz z marcowym atakiem w muzeum Bardo, najkrwawszy zamach w historii kraju, dotychczas uchodzącego za jeden z bezpieczniejszych w regionie.
20.12.2015
Numer 26.2015