Wyglądacie na szczęśliwe małżeństwo. Skąd pomysł na taki film?
Angelina Jolie: Zaczęłam pisać ten scenariusz przed laty. Na długo zanim zajęłam się reżyserią. Pisałam z dużą swobodą, chciałam zgłębić własny ból i smutek. Wtedy właśnie bardzo młodo umarła na raka moja mama. Nie była szczęśliwą kobietą, a ja chciałam zrozumieć jej życie i jej cierpienie. Wymyśliłam układ trzech par, które pojawiają się w filmie: nowożeńców, którzy ból mają jeszcze przed sobą; parę, która właśnie przechodzi kryzys i być może się rozstanie, i wreszcie parę, która zrozumiała, jak się uporać z bólem, i teraz wspólne życie mogłoby się udać, ale jest już za późno, bo jedno z nich umiera.