Skoro Putin zabronił przywozu francuskich serów, to serowarzy z Korsyki osiedlili się w Rosji. I czym to pachnie?
Przed największym domem w Masłowce pojawiła się cała delegacja. – Czy to tu mieszkają Francuzi? Podobno robią świetny ser. Taki sam jak ten zabroniony przez Putina. Przyjechałyśmy popróbować. Tak zwyczajnie, po sąsiedzku – mieszkanka sąsiedniej wioski, Inna Miaczina, jej mama, siostra i siostrzenica postanowiły na własne oczy się przekonać, czy prawdę mówią ludzie w okolicy.
Masłowki nie da się znaleźć przez GPS czy inne nawigatory. Z epoki świetności, gdy w czasach Związku Radzieckiego stało tu 750 domów, niewiele pozostało.
08.01.2016
Numer 01.2016