Matka jest tylko jedna. Pamiętają o tym nawet dżihadyści. Gdy młody człowiek rusza na wojnę religijną, synowska więź staje się często jedynym łącznikiem z rodzinnym krajem. Pewien psycholog z komórki zajmującej się zapobieganiem radykalizmowi opowiada o 21-letnim Francuzie, który trzy lata temu wyjechał do Syrii. Młodzieniec ów regularnie prosi swą rodzicielkę o przysyłanie czystej bielizny pranej w środku zmiękczającym znanej marki.
19.02.2016
Numer 04.2016