Artykuły

A ona do kompa mamie ucieka...

Cyfrowe emancypantki w Afryce

Numer 05.2016
Regina Agyare (w środku) zrezygnowała z intratnej pracy w bankowości, by popularyzować informatykę wśród dziewcząt. Swoim projektem Tech Needs Girls pragnie objąć całą Afrykę. Regina Agyare (w środku) zrezygnowała z intratnej pracy w bankowości, by popularyzować informatykę wśród dziewcząt. Swoim projektem Tech Needs Girls pragnie objąć całą Afrykę. PK.Okpoku/Tech Needs Girls / •
Kenia dała światu Baracka Obamę, a Ghana wykształci nowego Billa Gatesa. Albo chociaż Melindę. Dziewczyny z Akry widzą dla siebie realną szansę w wirtualu.
Logo projektu Tech Needs Girlsmateriały prasowe Logo projektu Tech Needs Girls

Każdego tygodnia w Nimie, dzielnicy slumsów Akry, stolicy Ghany, całe rodziny wędrują do meczetów na modlitwy. Niekiedy jednak dochodzi do małych rozłamów, gdy nastoletnie dziewczynki odłączają się od rodziców i zamiast do izby modlitewnej, udają się piętro wyżej, gdzie w przestronnej sali czeka na nie szereg świecących monitorów komputerowych. Kiedy rodzice rozpoczynają modlitwy, młodzież rusza uczyć się programowania.

W tej małej salce studyjnej Regina Agyare spotyka się z ponad 50 dziewczętami w wieku 6–18 lat. Dziewczynki słuchają jak zahipnotyzowane, starając się pochłaniać wiedzę, którą przekazuje im ich mentorka. Na pytanie „Czym jest technologia?” las rąk pojawia się w górze. – Technologia to zastosowanie nauki do tworzenia źródeł energii, maszyn i narzędzi, których celem jest zaspokojenie potrzeb ludzkości – odpowiada szybko jedna z dziewcząt.

IT jest kobietą

Agyare prowadzi zajęcia, których celem jest wyposażenie dziewcząt w umiejętności techniczne, które umożliwiłyby im pracę i rozwój w branży nowych technologii, w szczególności w dziedzinie kodowania. Trzydziestolatka sama jest absolwentką studiów informatycznych. Jest również przedsiębiorcą z branży IT. Jednym z jej projektów jest inicjatywa Tech Needs Girls (Technologia potrzebuje dziewcząt), którą założyła po odejściu z dobrze płatnego stanowiska w bankowości w 2012 r. Zależy jej na tym, by dziewczynki z Ghany nie były pozostawione same sobie w kwestiach innowacji i wykorzystania techniki.

– Kursy zaczynamy od podstaw informatyki – mówi Agyare. Uważa, że pierwsze lekcje są najistotniejsze, ponieważ uczennice muszą zrozumieć naturę świata technologii, który często jest dla nich odległą planetą. Jej zdaniem każde dziecko ma szansę zostać wynalazcą lub innowatorem, o ile otrzyma rzetelne wykształcenie i zostanie odpowiedzialnie pokierowane. Jej marzeniem jest wpoić uczennicom nie tylko umiejętności, ale również pewność siebie, dzięki której zaczną zmieniać na lepsze społeczności, w których żyją. Narzędzia i aplikacje, nad którymi pracują na zajęciach, mogą być wykorzystane na wiele sposobów, np. w działalności firm prowadzonych przez ich rodziny. Efekt? Spadek bezrobocia w społecznościach lokalnych, wzrost bezpieczeństwa ich mieszkańców, a także popularyzacja wiedzy z zakresu higieny, medycyny i ochrony zdrowia.

Agyare podróżuje ze swoimi warsztatami po całej Ghanie. Dzięki jej wysiłkom wiele dziewcząt uświadomiło sobie, że też mogą wziąć udział w rozwoju swojego kraju, właśnie dzięki innowacjom technologicznym. – Z początku czujemy się trochę nieswojo, boimy się siedzieć wśród chłopców i robić ćwiczenia. Ale już po kilku zajęciach organizowanych przez Tech Needs Girls jesteśmy w stanie przełamać barierę strachu, angażować się w projekty informatyczne na równi z chłopakami, a nawet osiągać lepsze od nich wyniki – mówi jedna z młodych uczestniczek warsztatów.

Samej Agyare nabycie umiejętności IT nie przyszło łatwo. Udało się jej pokonać wiele przeciwności, by znaleźć się w tym miejscu, w jakim jest obecnie. – Kiedy dorastałam, obejrzałam film, w którym facet mógł latać przy użyciu plecaka odrzutowego. Jako dziecko wierzyłam, że wszystko w telewizji jest prawdziwe, więc postanowiłam sobie, że gdy dorosnę, sama sobie zbuduję taki plecak – opowiada. Pamięta też jednak, że pewien nauczyciel usiłował wbić jej do głowy, że kobiety nie są stworzone do budowy rakiet, a ich miejsce jest w kuchni. Z podobnym podejściem spotkała się później, gdy aplikowała na studia informatyczne. Niezrażona presją społeczną postawiła na swoim, dostała się na wymarzony kierunek i zdobyła dyplom.

– Wielokrotnie słyszałam, że nie mam szans. „Nie” było słowem, do którego byłam już gotowa przywyknąć. Aż poznałam świat informatyki. Dzięki nowym technologiom zrozumiałam, że wyposażona w odpowiednie umiejętności jestem w stanie przenieść pomysł ze sfery idei do sfery rzeczywistości – mówi z uśmiechem. Zdaje sobie jednak sprawę, że bez wsparcia rodziny nie osiągnęłaby tego, co się jej udało: zdobyła wykształcenie i założyła własną firmę Soronko Solutions, która zapewniła jej niezależność finansową i dała odwagę, by dalej kierować własnym życiem. Firmę założyła, zanim jeszcze ukończyła studia, z kapitałem założycielskim w wysokości niespełna 530 dolarów. Dzisiaj Soronko Solutions zatrudnia ponad 30 osób i realizuje projekty w kilku krajach afrykańskich.

Isaac Ouaye, jeden z jej pierwszych pracowników, uważa, że inicjatywa Tech Needs Girls to kapitalny pomysł. – Od kiedy ten projekt wystartował, widzę coraz więcej nastolatek, które nie tylko mają pojęcie o HTML, ale też potrafią się nim świetnie posługiwać, tworząc własne aplikacje mobilne. Z początku było to dla mnie niemałe zaskoczenie, ale gdy podpatrzyłem, jak Agyare angażuje dziewczęta, to muszę przyznać, że byłem pod olbrzymim wrażeniem i przestałem się dziwić ich umiejętnościom – opowiada.

Wzlot domowych kur

W chrześcijańskiej Akrze Nima jest dzielnicą w większości muzułmańską i najgęściej zaludnioną. Większość miejscowych dziewcząt dorasta, nie opuszczając lokalnej społeczności. Dziewczynki są zmuszane do małżeństw jeszcze jako nastolatki. Odcina się je od szkół, pozbawia szans na edukację. Aspiracje większości z nich ograniczają się do założenia rodziny, wychowywania dzieci i spełniania się w roli kury domowej. Kiedyś do sali, gdzie uczyły się same dziewczęta, weszło kilku chłopców, którzy najwyraźniej zbłądzili w meczecie, szukając izby modlitewnej. Byli zdziwieni, gdy zobaczyli, że ich rówieśniczki, zamiast przygotowywać się do pracy w domu, uczyły się pracy na komputerach. – Trudno im sobie wyobrazić, by kobiety mogły odgrywać w społeczeństwie inną rolę niż gospodyni domowa – tłumaczy Agyare.

Inicjatywa Agyare jest ściśle powiązana z inną lokalną organizacją – Achievers Ghana. Jej lider Amadu Mohammad organizuje stypendia dla dzieci i z powodzeniem przekonuje konserwatywnych muzułmańskich duchownych do pomysłu, by dziewczynki uczyć informatyki, i to na terenie meczetu. Agyare pragnie rozszerzyć działalność poza granice Ghany. – Chciałabym, by Tech Needs Girls stało się pionierem szerszego ruchu, który przyczyniłby się do wysypu małych i średnich przedsiębiorstw z branży IT w całej Afryce subsaharyjskiej – mówi. Jest przekonana, że już w najbliższych latach dziewczęta, które w tym roku rozpoczęły z nią zajęcia, będą za pomocą opracowanych przez siebie narzędzi samodzielnie rozwiązywać problemy, jakie nękają ich społeczności. – Przekazywanie wiedzy jest dla mnie bardzo ważne. To jest za każdym razem coś niesamowitego i to mnie nakręca do działania.

Wired, Deutsche Welle, CNN

Więcej tekstów ze świata w najnowszym numerze dwutygodnika FORUM

04.03.2016 Numer 05.2016
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną