Był środek nocy, woda pluskała w basenie, kiedy milioner Tadeusz Kuźmiński postanowił kupić ziemię w swoich rodzinnych stronach. Tamtej nocy leżał w ogrodzie swojej warszawskiej rezydencji. Wrócił właśnie z rocznej podróży po świecie, sprzedał firmę i zastanawiał się, co zrobić z pieniędzmi i resztą życia. Jak to się często zdarzało, kiedy nie mógł zasnąć, zaczął kartkować książki o architekturze. Aż jego wzrok zatrzymał się na starym, polskim, drewnianym domu.