Niemal dokładnie w 48 rocznicę protestów studenckich z maja 1968 r., Francuzi ponownie wyszli na ulicę. I znów doszło do gwałtownych starć z policją. Zapłonęły samochody, w ruch poszły cegły, kamienie, race, gaz łzawiący i pałki. Manifestanci protestowali przeciwko „uelastycznieniu rynku pracy”. Rząd przepchnął zmiany bez zgody parlamentu, korzystając z nadzwyczajnych uprawnień, jakie daje mu obowiązujący od czasu ubiegłorocznych zamachów terrorystycznych stan wyjątkowy.
24.05.2016
Numer 11.2016