Podczas spaceru po Saint-Denis przyda się znajomość kilku francuskich słówek. Powtarzajcie: dżihad, halal, imam, islam, nikab...
Zabrakło miejsca w środku. Dlatego wierni rozkładają dywaniki modlitewne przed meczetem. Chodnik przy rue de la Boulangerie zmienia się wtedy w barwną orientalną mozaikę. Zaraz po zakończeniu modłów tłum spiesznie się rozchodzi. Pod meczetem pozostaje garstka wiernych, którzy wyraźnie mają sobie coś do wyjaśnienia. Mężczyźni w muzułmańskich strojach patrzą na siebie wilkiem, napięcie rośnie, słychać krzyki i wyzwiska. Porządkowi z meczetu interweniują, by rozdzielić dwóch najbardziej zadziornych uczestników zajścia.
24.06.2016
Numer 13.2016