Alarm w Monachium: są zabici i ranni, co najmniej trzech sprawców, ostra broń, wiele miejsc, skąd dochodzą sygnały o atakach. Późnym piątkowym popołudniem docierają wciąż nowe doniesienia. Wielu ludzi słyszało ponoć strzały w śródmieściu, widziano wielu sprawców, mimo że nigdy ich nie było… Nie można wykluczyć, że część osób telefonujących na policję to żartownisie grający na ludzkim strachu. Ale jest też całkiem możliwe, że dzwoniący naprawdę sądzili, iż słyszą wystrzały i widzą zamachowców – i z pełnym przekonaniem donosili o tym władzom.
05.08.2016
Numer 16.2016