Smartfon miał nam ułatwić życie i pracę. Tymczasem wielu ludzi, zwłaszcza dzieci, toksycznie się od niego uzależnia.
W południowej Frankonii, w miejscowości Aura nad rzeką Saale, mieszka z mężem i dwójką dzieci 42-letnia Alexandra Bolloch, pracownica działu sprzedaży w Lufthansie. Córka ma dziewięć lat, syn – jedenaście. Każde z nich posiada iPhona, tablet, a chłopiec dodatkowo laptopa.
– Kilka tygodni temu córka dostała smartfon i doszło do awantury. Ma dopiero dziewięć lat, ale chciała mieć dostęp do internetu.
02.09.2016
Numer 18.2016