Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan kontynuuje ofensywę lądową w Syrii. Do pierwszych czołgów dołączyły kolejne, a tureckie wojska ruszyły nie tylko na pozycje PI, ale również kurdyjskiej partyzantki, którą Erdoğan chciałby wypchnąć na zachód od rzeki Eufrat. Ofensywa, przynajmniej teoretycznie, ma uniemożliwić połączenie dwóch terytoriów kontrolowanych przez Kurdów. Pytanie brzmi, czy nie jest to wstęp do jeszcze mocniejszego zaangażowania się Turcji w konflikt.
02.09.2016
Numer 18.2016