Hollywoodzki aktor, przyjaciel Rosji i Władimira Putina oraz posiadacz czarnego pasa w japońskiej sztuce walki aikido (7 dan), Steven Seagal spotkał się z Aleksandrem Łukaszenką. Białoruski przywódca nie zabrał go jednak na zawody sportowe, lecz na grządkę w swojej posiadłości Drozdy pod Mińskiem. Gwiazdor został nakarmiony smalcem, a polityk pochwalił się zbiorami marchewek i arbuzów. Przynajmniej Seagal nie musiał się narobić: gdy w zeszłym roku na Białoruś zawitał aktor Gérard Depardieu, Łukaszenka pokazał mu, jak się kosi zboże.
02.09.2016
Numer 18.2016