Gdy władze Rio de Janeiro wygrały rywalizację o zorganizowanie letnich igrzysk olimpijskich, obiecywały prawdziwą transformację dzielnic nędzy.
Igrzyska dobiegły końca, zgasł olimpijski znicz, a sztandar przekazano już kolejnemu gospodarzowi letnich igrzysk – Tokio. Przez 16 dni uwagę świata przykuwały zmagania najlepszych sportowców, a tymczasem zaledwie o kilkaset metrów od słynnego stadionu Maracanã, na którego modernizację władze Brazylii wydały ponad pół miliarda dolarów, mieszkańcy faweli Mangueira starali się przeżyć kolejny dzień.
Znicz płonie ze wstydu
Nie był to czas pokoju, raz po raz dochodziło do regularnych strzelanin między policją a wracającymi na stare śmieci handlarzami narkotyków.
02.09.2016
Numer 18.2016