Artykuły

Kilka historii o tym, że ludzki żołądek pomieści (prawie) wszystko

Numer 23.2016
Nie mamy świadomości, ile może pomieścić ludzki żołądek. Nie mamy świadomości, ile może pomieścić ludzki żołądek. CEN / EAST NEWS

• Kamilek był głodny i chciał kaszki. Ale na jej widok wrzeszczał jeszcze głośniej. Ewa wiedziała dlaczego: mały domagał się ulubionej żółtej łyżeczki. Nabrała na nią kaszki i wsunęła dziecku do buzi. Odwróciła się na chwilę, bo dzwoniła komórka. Dobiegł ją dziwny odgłos. Co to? Kamil był cicho. Ale gdzie znikła łyżeczka?

• W jednym z niemieckich zakładów karnych grupa znudzonych więźniów wymyśliła jakiś czas temu sposób na przerwę w odbywaniu kary. Łykali metalowe wkłady do długopisów, noże, trzonki łyżek. Plan był prosty: lekarz, rentgen, operacja, i co najmniej dwutygodniowe wywczasy poza murami. Niestety chirurg w miejscowym szpitalu wyspecjalizował się w usuwaniu obcych ciał za pomocą gastroskopu. Prosty zabieg, kuracja zbędna. Ale i na to znalazł się – choć na krótko – sposób: wygięte wkłady do długopisów więźniowie spinali – niewidoczną na rentgenie – nylonową żyłką. Zdjęcia wielu wydobytych eksponatów prezentuje ów chirurg, doktor S.E. Miederer w wydanej ostatnio książce „Historie prosto z ciała wzięte”.

• Podobne eksponaty obejrzeć można na drugiej półkuli w Muzeum Patologii w Filadelfii. Jest tam gablota, a w niej kilka szuflad z dziwną zawartością. Gwoździe, monety, sprężyny z materaca, agrafki, sztućce, każde w ramkach i z opisem. Jest tam i malutka lornetka teatralna, i półtorametrowy łańcuch. Rzeczy znalezione? Jak najbardziej. W żołądku.

• Panią Emily znajomi zapraszali już coraz rzadziej. Po jej wizycie gospodarze zwykle nie mogli się doliczyć łyżek i widelców. Poszła plotka, że starsza pani chyba jest kleptomanką. Aż pewnego dnia Emily z ostrym bólem brzucha trafiła do szpitala. Z jej żołądka chirurg wydobył prawie kilogram sztućców.

• Jim pakował się przed wyjazdem. Aby docisnąć walizkę rękami, włożył na chwilę kluczyk do ust. Akurat musiał zakaszleć. Poczuł coś w przełyku.

• Pewien cudzoziemiec oglądał pierścionki z brylantem u jubilera w Nowym Jorku. Nie wybrał żadnego, odwrócił się do wyjścia. – Proszę oddać ten pierścionek! – zażądał sprzedawca. Reakcją było oburzenie. Wezwana policja nic nie znalazła, ale ekspedient przypomniał sobie, że klient coś łykał. Potem daremne było tłumaczenie, że mężczyzna miał uczciwe zamiary: właśnie miał się oświadczyć…

• O dziejach tych i innych eksponatów Mary Cappello napisała książkę „Połknij”. Zbierając materiały, spotkała wreszcie mężczyznę, który ją zafascynował. Był to sztukmistrz – połykacz mieczy.

• Cappello przedstawia też w swojej książce sylwetkę doktora Chevaliera Jacksona, który – zanim został lekarzem – był rzemieślnikiem i wynalazcą. Sam konstruował misterne narzędzia umożliwiające ostrożne wydobycie połkniętych detali z wnętrza pacjentów. Uznał to za swoją misję dziejową. Bo przecież – jak mówił – cała historia ludzkości zaczęła się od połknięcia rajskiego jabłka…

Die Zeit, salon.com

09.11.2016 Numer 23.2016
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną