Choć od wyborczego zwycięstwa Donalda Trumpa minęły już trzy tygodnie, prezydent elekt wciąż wydaje się zaskoczony swym sukcesem. Czy będzie chciał wprowadzić w życie obietnice, które tak bardzo podzieliły kraj?
Miała być konserwatywna rewolucja, wielki mur na granicy z Meksykiem i Hillary Clinton za kratkami. Jednak Trump umilkł. Czy to cisza przed burzą? Mało prawdopodobne. O ile można (z trudem) uwierzyć, że jeszcze w czasie kampanii kandydat nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo nierealistyczne są jego obietnice, o tyle już teraz, po serii spotkań z profesjonalnymi politykami, wie, że prezydent nie ma narzędzi do przeprowadzenia rewolucji. I lepiej, żeby tego nie robił. Sam prezydent elekt pytany przez dziennikarzy, co z tym więzieniem dla pani Clinton, szybko zasłonił się ogólnikiem, że „myślał ostatnio o ważniejszych sprawach”.
25.11.2016
Numer 24.2016