Tommy G. Thompson był kiedyś jednym z najsłynniejszych poszukiwaczy złota. W 1988 r. świat obiegła fotografia czarnobrodego nurka, który wyłowił z Atlantyku największy skarb w historii. Wiele lat później inwestorzy oskarżyli go o defraudację fortuny, uciekł przed policją, w końcu FBI schwytało go w hoteliku, gdzie zatrzymał się pod fałszywym nazwiskiem. Dziś Thompson siedzi w areszcie w Ohio, a jego broda posiwiała. Nie wyjdzie, dopóki nie powie, gdzie jest złoto.
21.12.2016
Numer 26.2016