Od roku krajem rządzą narodowi konserwatyści – sieją niechęć do Brukseli i prawie całkowicie podporządkowali sobie aparat państwa.
Konserwatywny szef PiS uchodzi za inteligentnego i wykształconego – przede wszystkim jednak antagonizuje ludzi. Nie roztacza wprawdzie aury Las Vegas jak Donald Trump, nie ma retorycznych zdolności Holendra Geerta Wildersa ani swojskości brytyjskiego pubowego polityka Nigela Farage’a; niemniej sukces Kaczyńskiego umożliwiły bardzo podobne nastroje.
Obiecuje on zmęczonemu społeczeństwu – co jest typowe dla układu współrzędnych prawicowego populizmu – ochronę przed globalizacją i zemstę na aroganckich elitach.
11.01.2017
Numer 01.2017