Niewinni dżokeje
Mieszkańcy indonezyjskiej wyspy Sumbawa kochają konie bardziej niż własne dzieci, które narażają życie i zdrowie podczas zawodów jeździeckich.
Leżąc w namiocie, z głową na matczynych kolanach, Abi wygląda na oszołomionego. Złamany nos bardzo boli. To „pamiątka” po upadku z konia, który uderzył go kopytem w twarz. Rodzice zabrali półprzytomnego chłopca z toru, obwiązali mu głowę bandażem i zapowiedzieli, że za dwa dni ma być gotowy do startu w kolejnej gonitwie.
11.01.2017
Numer 01.2017