Artykuły

Białe szaleństwo

Czy Janusz Waluś wróci do Polski?

Numer 11.2017
Janusz Waluś (z lewej) i Clive Derby-Lewis (z pochodzenia Anglik, dostarczył Polakowi broń) dostali karę śmierci, zamienioną na dożywocie. Derby-Lewis został zwolniony warunkowo z uwagi na stan zdrowia. Zmarł w zeszłym roku. Janusz Waluś (z lewej) i Clive Derby-Lewis (z pochodzenia Anglik, dostarczył Polakowi broń) dostali karę śmierci, zamienioną na dożywocie. Derby-Lewis został zwolniony warunkowo z uwagi na stan zdrowia. Zmarł w zeszłym roku. AFP / East News
24 lata temu emigrant Janusz Waluś zastrzelił czarnego przywódcę Chrisa Haniego. Jego wnioski o warunkowe zwolnienie wywołują protesty w RPA. W Polsce ma sympatyków i obrońców.

Ten protest przed Sądem Najwyższym RPA w Pretorii jesienią 1993 roku odbywał się w szczególnej atmosferze. Setki tysięcy czarnych demonstrantów przed gmachem, skandujących „Chcemy Walusia!” i „Powiesić ich!”. Napięta atmosfera na sali sądowej, obelgi i wyzwiska. Kiedy jakiś czarny na sali rzuca przekleństwo pod adresem żony drugiego z oskarżonych, Clive’a Derby-Lewisa, ten reaguje krzykiem: „Ty zwierzę, uważaj, co mówisz!”. Potem do ławy oskarżonych podchodzi wdowa po zamordowanym, Limpho Hani, i w milczeniu patrzy kolejno w oczy każdemu z nich.

26.05.2017 Numer 11.2017
Reklama