Na Filipinach nasilają się protesty przeciwko brutalnej polityce prezydenta Rodriga Dutertego. Prowadząc wojny z handlarzami narkotyków, islamistami i maoistami, prześladuje on też politycznych przeciwników i za nic ma prawa człowieka. Gdy ostatnio w parlamencie Duterte wygłaszał orędzie o stanie państwa, na ulice wyległy tysiące demonstrantów, niosąc pod siedzibę parlamentu kukły despotycznego prezydenta.
04.08.2017
Numer 16.2017