Piękna starówka i dzielnica europejska to żelazne punkty wizyty w belgijskiej stolicy. Ale równie fajna jest atmosfera małych uliczek, gdzie można się wałęsać, pogryzając frytki, czekoladki i wybierając z kilku tysięcy gatunków piwa.
Bruksela jest prosta w obsłudze. Miasto nie jest duże i gdy znajdziemy się w centrum, do większości zabytków i atrakcji spokojnie dojdziemy na piechotę. Tak czy inaczej, dobrze rozpocząć dzień od tradycyjnej przekąski, którą stanowi tu gofr (od jednego euro w okienku na wynos po trzy euro w restauracji), popity najlepszą na świecie gorącą czekoladą. Ci, którzy nie liczą kalorii i chcą zaszaleć, powinni zamówić go z bitą śmietaną, która smakuje tu nieco inaczej niż w Polsce. Ci zaś, którym za dużo już słodyczy, mogą wymienić pitną czekoladę na kawę z mlekiem, podawaną tu obowiązkowo w wysokich szklankach.
04.08.2017
Numer 16.2017