Woody Harrelson wcielał się często w role szemranych typów. Sam jednak stał się, jak zapewnia, lepszym człowiekiem.
Co by pan powiedział na rozmowę o przebaczeniu?
Woody Harrelson: Jasne, lubię sobie czasem pofilozofować.
W swoim najnowszym filmie „Szklany zamek” gra pan Reksa, zapalonego, ale niezbyt odpowiedzialnego ojca. Pod koniec prosi on jednak ukochaną córkę o wybaczenie. Dlaczego właściwie?
No cóż, zrobił kilka błędów w kwestiach rodzicielskich.
Ale przecież przez cały czas uważa siebie za supertatuśka.
13.10.2017
Numer 21.2017