Nisko położonym wysepkom u wybrzeży Panamy grozi zatopienie przez wzbierające morze. Ich mieszkańcy mają jednak w zanadrzu plan B.
Indianie Kuna to lud bitny. Kiedy w 1925 roku panamscy policjanci i urzędnicy zaczęli się zbytnio szarogęsić, narzucać tubylcom „oficjalną” kulturę i chronić poszukiwaczy złota i kauczuku, tubylcy dowodzeni przez wodza Nele Kantule chwycili za broń. Wygonili najeźdźców z wysp Tupile i Ugupseni, po czym ogłosili oderwanie się od Panamy i powołanie do życia niezawisłej Republiki Tule. Przetrwała wprawdzie tylko kilka dni, ale władze centralne musiały przystać na żądania mieszkańców: przyznać autonomię regionowi złożonemu z ponad 300 wysepek (archipelag San Blas) i wąskiego paska ziemi na lądzie stałym o długości 373 km oraz oficjalnie obiecać, że będą szanować lokalną kulturę i obyczaje.
27.10.2017
Numer 22.2017