Jest biała suknia, wiązanka, piękny ceremoniał, szampan, są ślubne prezenty… Brak jedynie pana młodego. Na sologamicznym weselu nikt nie krzyczy „Gorzko!”.
W przeddzień ślubu Sophie poczuła, że zżera ją stres. W głowie kłębiły się dziesiątki myśli. Jaka będzie jutro pogoda? A jeśli będzie zimno albo zacznie lać? Czy wszyscy zaproszeni goście zjawią się na plaży w Brighton? No i co ona im powie w najważniejszym dniu swojego życia? A przecież wszystko było zapięte na ostatni guzik. Sophie miała świetnie skrojoną białą suknię. Wynajęta firma zadbała o organizację uroczystości. Suczka Ella została wytresowana w taki sposób, aby potrafiła zaaportować obrączkę.
27.10.2017
Numer 22.2017