Tak było. 1941 r.
Skończyliśmy właśnie śniadanie w stołówce bazy Hickam Field i pamiętam jak dziś, że mój kolega John Horan opowiadał o przyjęciu bożonarodzeniowym, które organizował – wspomina Armando „Chick” Galella. 96-letni weteran II wojny światowej jest jednym z ostatnich amerykańskich żołnierzy, który przeżyli atak armii japońskiej na Pearl Harbor.
– Szliśmy właśnie do baraków, kiedy nagle usłyszeliśmy wybuchy. Nad naszymi głowami rozległ się warkot silników samolotów i zobaczyliśmy dym z drugiej strony Pearl Harbor.
19.12.2017
Numer 26.2017