Człowiek opisywany przez tygodnik „Time” jako „guru długowieczności” nie jest trzęsącym się siwowłosym staruszkiem z kosturem w ręku. Mimo pięćdziesiątki na karku Valter Longo przypomina raczej podstarzałego rockersa. Jego znakami rozpoznawczymi są: czarny t-shirt, wytarte dżinsy i wciąż dość bujna beatlesowska fryzura. Aż trudno uwierzyć, że mamy do czynienia z uznanym wykładowcą z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, współpracującym też m.in. z Instytutem Onkologii Molekularnej w Mediolanie.