Artykuły

Rozpacz Awdijewki

Cztery lata po aneksji Krymu

Numer „Świat i ludzie 2018”
Wzdłuż linii podziału, w obliczu braku perspektyw na rychłe rozwiązanie konfliktu, trwa codzienna walka o przetrwanie. Wzdłuż linii podziału, w obliczu braku perspektyw na rychłe rozwiązanie konfliktu, trwa codzienna walka o przetrwanie. Nur Photo / EAST NEWS
Mijają cztery lata od aneksji Krymu i wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby na ukraińsko-rosyjskim pograniczu zapanował pokój.

Pewnego upalnego dnia w czerwcu 2017 roku czworo sąsiadów Ludmiły Brożyk siedziało w słońcu i gawędziło. W chłodnym mieszkaniu dzieci oglądały kreskówki. – Pocisk moździerzowy spadł jak grom z jasnego nieba. Wszyscy dorośli zginęli na miejscu. Jedna z dziewczynek przybiegła do nas z krzykiem. Jej matce urwało głowę – wspomina 65-letnia Ludmiła. Mieszka w Awdijewce, brzydkim, przemysłowym mieście we wschodniej Ukrainie, niedaleko linii oddzielającej od reszty kraju terytorium opanowane przez wspieranych przez Rosjan separatystów.

27.12.2017 Numer „Świat i ludzie 2018”
Reklama