Artykuły

Między miną a cholerą

Co się dzieje w jemeńskim kotle

Numer „Świat i ludzie 2018”
Siły rządowe w Maribie (listopad 2017 r.). Względna stabilizacja przyciąga uchodźców z całego kraju. Wśród nich jest wielu poszukiwanych specjalistów. Siły rządowe w Maribie (listopad 2017 r.). Względna stabilizacja przyciąga uchodźców z całego kraju. Wśród nich jest wielu poszukiwanych specjalistów. Reuters / Forum
Marib, faktyczna stolica Jemenu. Niegdyś owiany złą sławą bastion Al-Kaidy. Jeszcze dwa lata temu nikt przy zdrowych myślach nie rozkręcałby tu biznesu.
MCT

Cholera? Nie, to nie cholera jest najgorsza – mówi dyrektor szpitala. Fatalna epidemia, która szerzy się w Jemenie od kilku miesięcy, zaraziła około 800 tys. ludzi, a zabiła ponad dwa tysiące. – U nas w Maribie cholera jako przyczyna zgonów jest dopiero na trzecim albo czwartym miejscu. Tutaj większość ludzi zabijają miny – dodaje doktor Mohamed al-Kubati. Przez pustynną dolinę Maribu, 170 km na wschód od Sany, stolicy kraju, przebiegał przez wiele miesięcy front, na którym toczyły się jedne z najzacieklejszych walk wojny domowej.

27.12.2017 Numer „Świat i ludzie 2018”
Reklama