Artykuły

Strażnicy Nigerii

Sami przeciw Boko Haram

Numer 01.2018
To nie moje, to męża — tłumaczy ta wieśniaczka. Broń prywatna, ale żołd od państwa za narażanie życia też by się miejscowym przydał. To nie moje, to męża — tłumaczy ta wieśniaczka. Broń prywatna, ale żołd od państwa za narażanie życia też by się miejscowym przydał. AFP/EAST NEWS
Oddziały sąsiedzkiej samoobrony pomogły odeprzeć ofensywę Boko Haram, ale czy będą chciały złożyć broń?
TNS

Dwudziestoczteroletni Mustapha Musa w koszulce Manchesteru United razem z trzema innymi samozwańczymi stróżami prawa w napięciu obserwuje ruch na punkcie kontrolnym w małej wiosce Molai Kiliyari. Kurczowo ściska wykonany w warunkach chałupniczych karabin. Towarzyszący mu reporter BBC Martin Patience pyta, czy Musa się nie boi. Kilka tygodni wcześniej w środku nocy zamachowcy-samobójcy odpalili ładunki w wiosce, zabijając ośmiu członków sąsiedzkiej samoobrony. – Niczego się nie boję – deklaruje Musa.

08.01.2018 Numer 01.2018
Reklama