Były prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva rozpoczął odsiadywanie 12-letniej kary więzienia za korupcję. Wcześniej nie dotrzymał sądowego terminu oddania się w ręce wymiaru sprawiedliwości i przez dwa dni ukrywał się w rodzinnym mieście São Bernardo do Campo (niedaleko São Paulo) w siedzibie związku zawodowego metalowców. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, bo wokół budynku gromadzili się zwolennicy Luli, groziła konfrontacja z policją.
72-letni polityk, który chciał startować w październikowych wyborach prezydenckich (prowadził w sondażach), ostatecznie sam oddał się w ręce stróżów prawa.
13.04.2018
Numer 08.2018