Weź pan dziecko!
W każdy weekend rodzice chińskich kawalerów i panien na wydaniu spotykają się w Parku Ludowym w Szanghaju. Małżeństwo to zbyt poważna sprawa, żeby powierzyć ją młodym.
Podoba ci się moja córka? – Zhang bez ceregieli podtyka kartkę papieru pod nos francuskiego reportera. Uśmiecha się, odsłaniając bezzębną szczękę i nachyla się, by szepnąć mu coś na ucho. – Nie ma się nad czym zastanawiać. Dziewczyna ładna, po studiach i jest moim jedynym dzieckiem, więc wszystko po mnie odziedziczysz.
27.04.2018
Numer 09.2018