Fani Thomasa Mapfumo nazywają go „Lwem z Zimbabwe” albo „Gandangą”, czyli rebeliantem. Afrykański muzyk łączący gitary elektryczne z tradycyjnymi instrumentami jest ikoną protestu, a teraz wrócił do ojczyzny po prawie dwudziestu latach spędzonych za granicą. Stał się sławny w latach 70. podczas wojny domowej przeciw rządom białej mniejszości, ale jego hity rozbrzmiewały w radiu także pod koniec zeszłego roku, kiedy oskarżany o korupcję Robert Mugabe został pozbawiony władzy.
11.05.2018
Numer 10.2018