W jednym z liceów w teksańskim mieście Santa Fe 17-letni uczeń wniósł na teren szkoły pistolet i strzelbę, po czym zastrzelił dziesięć osób, a ranił trzynaście. Najbardziej prawdopodobny był motyw osobisty. Pierwszą ofiarą napastnika padła 16-latka, która wcześniej odrzuciła jego miłość. Strzelanina różni się od innych tego rodzaju incydentów w Stanach, ponieważ liceum było przygotowane na ewentualność wybuchu przemocy, a mimo to nie udało się jej zapobiec. Uczniowie regularnie ćwiczyli działania na wypadek ataku uzbrojonego napastnika i wielu z nich zastosowało się do zaleceń, a korytarze patrolowali funkcjonariusze z bronią palną.
25.05.2018
Numer 11.2018