Kenijski prezydent Uhuru Kenyatta wprowadza w życie niecodzienny sposób walki z korupcją. Najważniejsi urzędnicy będą musieli przejść badanie wykrywaczem kłamstw, które ma wykazać ich „rzetelność”. Najświeższa afera korupcyjna dotyczy jednej z agencji rządowych, mającej walczyć z bezrobociem wśród młodzieży. Jej pracownikom w każdym razie zajęć nie brakowało. Co najmniej czterdziestu z nich wyprowadziło z tej instytucji równowartość 100 mln dolarów. Oprócz tego nadużywali władzy i fałszowali dokumenty.
08.06.2018
Numer 12.2018