Margaryna, kostka bulionowa i czekolada mleczna zmieniły świat bardziej niż żelazo, stal i węgiel – twierdzi Uwe Spiekermann, historyk żywienia.
Z dawnymi dobrymi czasami kojarzy nam się wspólne spożywanie posiłków w dużym gronie, mieszczańskie szczęście przy stole z jedzeniem. Czy tak rzeczywiście było?
Uwe Spiekermann: Nie, rzeczywistość wyglądała bowiem – i wygląda – inaczej. Posiłki zjadamy często samotnie. To w zasadzie odpowiada też ludzkiej naturze.
Nie ma nic bardziej asocjalnego niż jedzenie: zwierzę siedzi przed swoją zdobyczą. Nikt inny nie może dostać tego, co jem.
20.07.2018
Numer 15.2018