Gdy pękła budowana od kilku lat zapora w południowym Laosie, w dół rzeki runęło ponad pięć miliardów metrów sześciennych wody, zalewając dziesiątki wsi i miasteczek. W katastrofie zginęło co najmniej kilkaset osób, wiele uznano za zaginione, dach nad głową straciło kolejne kilka tysięcy. Władze rozpoczęły ewakuację, ale zaangażowane siły są zbyt małe, żeby pomóc wszystkim potrzebującym, dlatego mieszkańcy zatopionych wiosek uciekają na czym się da. Niemniej nawet los tych, którzy przeżyli, jest tragiczny – nie mają jedzenia, leków ani dostępu do wody pitnej.
03.08.2018
Numer 16.2018