Jaki jest, każdy widzi... W pewnym francuskim domu opieki dwa razy w miesiącu pojawia się koń. To ogier Peyo – pół tony muskułów, 14 lat, 1,60 m w kłębie. Od listopada ub.r. systematycznie odwiedza pensjonariuszy wraz ze swoim trenerem Hassenem, zapuszczając się nawet do ich pokoi. Instynktownie wybiera najsłabszych, chorych, niepełnosprawnych. Na widok konia przy swoim łóżku seniorzy promienieją uśmiechem. Zanim jednak wpuści się zwierzę do środka, trzeba zadbać o higienę i bezpieczeństwo.
03.08.2018
Numer 16.2018