Artykuły

Panda? Pan da spokój...

Hodowla pand: drogi, choć intratny interes

Numer 17.2018
Kiedy dojdzie do zapłodnienia, zwykle przychodzi na świat jedno młode, ważące mniej niż pół kilo, chyba najsłabsza w naturze istota w porównaniu z kondycją fizyczną rodziców. Kiedy dojdzie do zapłodnienia, zwykle przychodzi na świat jedno młode, ważące mniej niż pół kilo, chyba najsłabsza w naturze istota w porównaniu z kondycją fizyczną rodziców. Pixabay

Takie milutkie puchate kulki, a każda pochłania 20 kilo bambusa dziennie. Ich układ pokarmowy nie radzi sobie z włóknistą rośliną, a jednak obżerają się nią bez opamiętania. Owszem, my, ludzie, również odżywiamy się niewłaściwie, ale w sferze seksu radzimy sobie lepiej. Bo ewolucja najwyraźniej nie zamierza zapełnić Ziemi pandami. Na wolności ich taniec godowy zajmuje długie tygodnie, a samica jest płodna przez kilka dni w roku. Gdy dwa samce rozstrzygną w walce, kto jest godny przedłużenia gatunku, a partnerka zejdzie z drzewa, do akcji rusza najmniejszy na świecie – w proporcji do rozmiarów ciała – penis i nie zawsze staje na wysokości.

14.08.2018 Numer 17.2018
Reklama