Ma giętki kręgosłup i mocne plecy. W sam raz, żeby zostać w Indiach wpływowym joginem.
W lutym br. na stadionie imienia Chhatrasala w Delhi odbyła się premiera 57 odcinków serialu o życiu Baby Ramdeva, człowieka nazywanego nowym Gandhim, indyjskim Donaldem Trumpem, a nawet męską wersją Jane Fondy. Wiwatującym tłumom nie trzeba było go przedstawiać. Pojawił się na scenie w otoczeniu uśmiechniętych polityków i ministrów, pozdrowił kilkuset uczniów szkoły religijnej siedzących w równych rzędach najbliżej podium, a potem krzyknął do mikrofonu: Powtarzajcie za mną – „Moja ojczyzna jest wielka”!
28.09.2018
Numer 20.2018