Tak było. 19.09.2018

Huragan Florence, który w połowie września br. uderzył od południa we wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, spowodował ogromne zniszczenia i powodzie. Pozrywał drogi i mosty, zwalił domy, zatopił samochody. Zginęło ponad trzydzieści osób. Na ulicach nadmorskich miast widziano aligatory, węże, a nawet delfiny.

Żywioł nie oszczędził też malutkiego miasteczka Fayetteville w Karolinie Północnej, lecz tak jak się nagle pojawił, tak szybko zniknął.