Hollywoodzki producent oskarżony o molestowanie przez ponad 80 kobiet, którego przypadek spowodował lawinę #MeToo, może nigdy nie zmierzyć się z oskarżycielkami na sali sądowej, a co dopiero pójść do więzienia. Według CNN sprawa przeciw niemu „zaczyna się rozsypywać”. Powodem jest konflikt między prokuraturą z Manhattanu a nowojorską policją, które przerzucają się odpowiedzialnością za wieloletnią bezkarność Weinsteina. – Gdybym był jego obrońcą, to rozsiadłbym się wygodnie i patrzył, jak oni zjadają się nawzajem – mówi ekspert CNN, adwokat Mark Geragos.
25.10.2018
Numer 22.2018