Jak ojciec walczył z morskimi falami o życie dwojga dzieci w miejscu, które dopiero co było lądem.
Mało kto wie o istnieniu Fedderwardersiel, malutkiej wioski rybackiej na niemieckim brzegu Morza Północnego. W porcie cumuje kilka kutrów rybackich, dookoła jest kilka barów i jedna smażalnia ryb. Trochę dalej – dwa kempingi i domki z pokojami do wynajęcia. Ktoś, kto spędza tu urlop, przyjeżdża na ogół z rodziną i unika drogich kurortów na wyspach Morza Północnego. Nie przeszkadza mu fakt, że widok na fale przesłania tu grobla. Atrakcję za to stanowi pobliskie Morze Wattowe (patrz „Kontekst” – przyp.
25.10.2018
Numer 22.2018