Gdy odjechały wszystkie karetki, pastor Brad Brown zaczął ewakuować własnym autem pacjentów ze szpitala w Paradise (Raj) w ogarniętej pożarami Kalifornii. Pojazdy uciekających mieszkańców sunęły w żółwim tempie, a płomienie były coraz bliżej. Duchowny zadzwonił do swoich dzieci, by po raz ostatni im powiedzieć, że je kocha, i wezwał pasażerów do modlitwy. Po dwóch godzinach zepchnięto na pobocze wozy blokujące przejazd. Brown odwiózł pacjentów na miejsce zbiórki i ruszył po kolejnych. Nagle drogę zagrodziła mu ściana ognia.
23.11.2018
Numer 24.2018