Artykuły

Ktokolwiek zakopał, ktokolwiek wie...

Ludzie znikający w Meksyku

Numer 25.2018
Dzień Matki w stolicy Meksyku (maj br.). Jak co roku odbył się marsz zrozpaczonych rodzin. Dzień Matki w stolicy Meksyku (maj br.). Jak co roku odbył się marsz zrozpaczonych rodzin. AFP / EAST NEWS
W zeszłym roku w Meksyku zniknęło ponad 30 tysięcy ludzi. W większości są to ofiary gangsterów. Losem zaginionych nikt się nie przejmuje. Tylko matki, żony i siostry szukają ich kości.
Grób już jest... Pozostaje jeszcze wyjaśnić motywy zbrodni i odnaleźć sprawców. Ale na policję raczej nie ma co liczyć.AP/EAST NEWS Grób już jest... Pozostaje jeszcze wyjaśnić motywy zbrodni i odnaleźć sprawców. Ale na policję raczej nie ma co liczyć.

Las Piedras (Kamienie) – tak miejscowi nazywają połać nieużytków na obrzeżach Mazatlán. Ani to miasto, ani typowa wieś. Po prostu dzikie wysypisko urządzone na pagórkowatych podmiejskich terenach. Wystarczająco oddalone od świateł miasta i ludzkich siedzib, aby można tam było skrycie zakopać zwłoki. Z mapą w ręku Carolina wolno toruje sobie drogę przez wertepy. Niełatwo odnaleźć wąską ścieżkę wśród kolczastej roślinności i stert śmieci. Dlatego co chwilę dzwoni z komórki do swojego „kontaktu”, prosząc o dodatkowe wskazówki.

07.12.2018 Numer 25.2018
Reklama