Brytyjsko-holenderski fotograf Jimmy Nelson podróżuje po całym świecie w poszukiwaniu ostatnich przedstawicieli ginących kultur.
Jimmy Nelson
Region Yangshuo w południowych Chinach: rybacy, kormorany i krasowe stożki. Wysoka pozycja na liście najbardziej magicznych zakątków świata.
Przygotowując fotografie do albumu „Homage to Humanity”, odwiedził pan ponad trzydzieści ludów na wszystkich kontynentach. To taki pomysł na życie czy może kryje się za tym dłuższa historia?
Jimmy Nelson: Jestem Brytyjczykiem, ale w dzieciństwie nie wychowywałem się w świecie rozwiniętym, tu, w Europie, czy w Stanach Zjednoczonych. Mój ojciec był obieżyświatem, geologiem i odkrywcą. Towarzyszyłem mu w jego wyprawach i dorastałem poza Wielką Brytanią.
07.12.2018
Numer 25.2018